Archiwum kategorii: Pieski do adopcji

CHABER (5829)

Najbliższe otoczenie Chabera pełne było odchodów i śmierdzącego, starego jedzenia. Za budę służyła mu blacha oparta o ścianę. Zapewne tak wyglądało całe dotychczasowe życie Chabera. Chaber nie wiedział, że istnieje świat poza długością łańcucha, do którego był przypięty… Nikt nie zlitował się nad nim przez wszystkie lata jego męki. Dopiero po 6 latach cierpień, głodu i zaniedbań nadeszła pomoc. Chaber sięga nad kolano, waży 23 kg, a powinien ok. 30. Co zaskakujące, paskudna przeszłość nie zmieniła stosunku Chabera do ludzi… Ten psi przystojniak nadal kocha człowieka, chce spędzać czas blisko opiekuna. Kontakt z ludźmi sprawia mu ogrom przyjemności, chociaż Chaber dopiero się uczy poznawać człowieka od dobrej strony. Jeszcze nie do końca rozumie, na czym polegają pieszczoty; że może sam domagać się głaskania, podrapania za uszkiem. Z każdym dniem Chaber się ośmiela i pozwala sobie na coraz więcej. Poznaje świat niczym dziecko. Na spacerach rozgląda się na wszystkie strony, pluska się w wodzie i węszy każdy zakamarek. To niezwykle wdzięczny i poczciwy psiak, który cieszy się z małych rzeczy. Chaber zdecydowanie najlepiej odnalazłby się jako jedyny zwierzak w domu. Przed przybyciem do schroniska zapewne nigdy nie miał kontaktu z innymi psami i kotami, dlatego może mieć problem z odczytaniem wysyłanych przez nie sygnałów. Po okropnych doświadczeniach z przeszłości, Chaber zasługuje na wszystko, co najlepsze. Ten poczciwy piesio czeka na właściciela, który otoczy go należytą opieką, miłością i wynagrodzi mu stracone lata. 

DOBI (5846)

Dobi waży ledwie 6 kg i ma ok. 2/3 latka. Przed przybyciem do schroniska miesiącami żył dziko jeszcze z drugim psem. Był przeganiany z miejsca na miejsce, żywił się tym, co znalazł, spał pod gołym niebem, pewnie nie raz został pogryziony. Przez ten czas spotkał na swojej drodze wielu złych ludzi, co widać po jego zachowaniu. Dobi to młody pies, a on zamiast beztrosko cieszyć się życiem, wciąż rozmyśla o negatywnych wydarzeniach z przeszłości. Ciąży nad nim chmura złych wspomnień. Podniesiona ręka, gwałtowne ruchy, głośniejszy ton głosu – to wszystko wzbudza w nim strach… Z każdym dniem jest coraz lepiej, pracujemy nad jego zachowaniem i obawami, jednak przyszły właściciel musi być nastawiony na dalszą pracę z psem. Dla Dobiego szukamy – przede wszystkim – cierpliwego, wyrozumiałego i spokojnego opiekuna. W odpowiednich rękach będzie cudownym przyjacielem. Ma zadatki na rozpieszczonego pupilka – już teraz wykazuje chęci do siedzenia na kolankach i podjadania smaczków z kieszeni opiekuna. 😉 To fajny, dobry pies, który został mocno skrzywdzony przez ludzi. Kontakt z zaufanymi osobami sprawia mu ogrom radości, Merda nie tylko swoim ogonkiem, ale całą dupką! 😀 Uwielbia głaskanie, choć jest jeszcze trochę niepewny. Maluszek jest wybiórczy w relacjach z innymi psami.  Dobi ładnie chodzi na smyczy, nie ciągnie ani się nie rwie. To niewymagający, bezproblemowy podopieczny. Nie jest bardzo aktywny. Dobi zdecydowanie najlepiej czułby się w domu bez dzieci. Idealnie odnajdzie się u boku starszej osoby, która szuka towarzysza na czterech łapkach. Młodszych osób oczywiście nie dyskryminujemy. 😉

MARLON (5870)

Marlon to potężny psiak, waży 28 kg, a docelowo powinien ok. 34. Ma ok. 9/10 lat. Nie wiemy, czy kiedykolwiek miał dom i jeśli tak to dlaczego go stracił. Wiemy natomiast jak wyglądało życie Marlona przez ostatnie kilka miesięcy. Już w czerwcu dostaliśmy sygnał o watasze psów siejącej postrach we wsi. Psy dzikie, atakujące przechodniów i rowerzystów. Wśród nich był Marlon – piękny, dostojny malamut o mądrym, przeszywającym spojrzeniu. Wataha pojawiła się znikąd, nikt z mieszkańców nie kojarzył psów. Albo psy zostały wyrzucone z domu i zdziczały, albo były psami bezdomnymi, które przemieszczały się ze wsi do wsi. Patrząc na zachowanie Marlona, wersja o właścicielu, który wyrzucił swoje psy, wydaje się bardzo prawdopodobna. Marlon, już od pierwszego dnia pobytu w schronisku, dał się poznać jako pies oswojony, osłuchany, nauczony czystości, podstawowych komend. Sam się tego nie nauczył… Marlon to wspaniały, sympatyczny i kontaktowy psiak, który zachowuje harmonię między szczenięcą radością a stonowanym usposobieniem. Cieszy się jak dziecko, gdy widzi znajomego człowieka. Codziennie wita nas z uśmiechniętym pycholem. 😀 Równie entuzjastycznie reaguje na człowieka, który trzyma w ręce smycz. Marlon baaardzo chętnie wychodzi na spacery. Radości nie ma granic, kiedy wychodzi z kojca! 🙂 Skacze wtedy jak szczeniak, przytula i całuje każdą osobę w okolicy. 😀 Na spacerze bardzo ładnie chodzi na smyczy. Uwielbia się kapać, wskakuje do pobliskiego stawu i pływa niczym zawodowiec. 😉 Marlon to stonowany i stabilny emocjonalnie piesz Nie szczeka bez powodu, nawet w schronisku potrafi się wyciszyć. Lubi być głaskany i zawsze prosi o więcej mizianka. Ten potulny misiek to prawdziwy przytulas. 

ZYLION(5766)

Zylion to średni, sięgający do kolana pan w średnim wieku (ok. 7 lat). To jeden z sześciu psów, jakie przyjechały do nas ze schroniska w Wojtyszkach. Pracownicy tamtejszego schroniska są niechętni do wydawania psów osobom zainteresowanym, tym samym przekreślają czworonogom jakiekolwiek szanse na znalezienie domu. Zylion mieszka u nas już od kilku miesięcy i z każdym dniem jesteśmy nim coraz bardziej zachwyceni. Ten uroczy dżentelman jest uśmiechniętym, pozytywnym, łagodnym i nienachlanym psem, który najlepiej czuje się wśród ludzi. Pięknie zachowuje się do człowieka, nie ma w nim żadnej agresji. Uwielbia być głaskany. Z przyjemności mruży oczka, gdy głaszczemy go pod głową. Pcha się na kolana, chce być jak najbliżej człowieka. Zylion bardzo ładnie chodzi na smyczy i delikatnie częstuje się smaczkami z ręki. Ma spory apetyt i za smakołyki nauczy się wielu komend. 🙂 Jest bardzo mądry i grzeczny. Na spacerach chodzi blisko nogi, a gdy się oddali, wystarczy go przywołać i wraca do opiekuna. Stara się zachować czystość w kojcu. Zylion dzieli boks z innym Wojtyszkowym pieskiem – Szakalem. Zylion idealnie sprawdziłby się jako piesek do towarzystwa dla osoby starszej. 🙂 Po latach spędzonych w schronisku marzy już tylko o ciepłym kącie i pełnej misce, a w zamian obiecuje, że nie sprawi nowej rodzinie żadnych kłopotów. 🙂

KUFEL (5769)

Kufel został przywieziony z Wojtyszek. Ma ok. 8/9 lat. To psiak średnich rozmiarów, jest dłuższy niż wyższy. 🙂 To taki daleki kuzyn psów w typie bull. Ma pyszczek jak amstaff, chociaż ciałko bardziej zbliżone do jamnika XXL. 😉 Nie wiemy, ile lat spędził w Wojtyszkach, jednak pobyt tam spowodował, że Kufel jest zamknięty w sobie. Gdy do nas trafił, był bardzo wystraszona. Przerażał go schroniskowy hałas. Ludzi bał się do tego stopnia, że szukał miejsca, gdzie mógłby się schować i czuć niewidzialny. Dzięki Landi i Maszy, z którymi Kufel zamieszkał, znacznie się już ośmielił. Często wychodzi z budy, nie boi się wyjść na wybieg, a dzięki jedzeniu staje się jeszcze śmielszy. Znajomym osobom da się pogłaskać i widać po nim, że kontakt ze znanymi opiekunami sprawia mu wiele przyjemności. Na ten moment pracujemy nad tym, żeby Kufel sam zaczął podejmować jakikolwiek kontakt z obcym człowiekiem. W schroniskowych warunkach będzie to długa i ciężka praca, ale wierzymy, że uda nam się uzyskać jego zaufanie i pokonać strach przed nieznanym. Zdecydowanie łatwiej byłoby Kuflowi w spokojnym, odpowiedzialnym i stabilnym domu. Domu, który z cierpliwością i spokojem przyjmie go do siebie, który pokocha tego biednego zalęknionego psiaka. Kufel źle się czuje na smyczy, szukamy mu domku z ogrodem.

NEMO (5737)

Nemo to absolutnie pozytywny, ok. 6-letni psiak.  Przekochany i lubiący kontakt z ludźmi. Jest całkowicie skupiony na człowieku, jedynie smaczki potrafią odwrócić jego uwagę. 😉 Apetyt ma spory, ale nie ma się co dziwić – gdy do nas przybył, był wychudzony. Nemo to średnio aktywny psiak. Zdecydowanie lubi pobiegać, pospacerować, ale potrafi się uspokoić i nie wymaga ciągłych zajęć. Najważniejszym zajęciem dnia jest dla Nemo kontakt z człowiekiem. Podaje łapkę, siada, opiera się na człowieku, całuje po twarzy i pokłada się do głasków. Piesio jest grzeczny i karny, ale jest jeszcze trochę nieokiełznany i na spacerze zdarza mu się zaplątać w smycz. 😉 Psiak na początku wyjścia próbuje być wszędzie na raz, jednak po kilku minutach spaceru się wycisza. Najlepiej ulubił sobie wyjścia na łono natury, uwielbia przemierzać polne i leśne ścieżki. Nemo cieszy się otaczającą go naturą, czerpie ze spaceru pełną piersią. W stosunku do psów bywa z lekka nagabujący, potrafi też jasno wyznaczyć granice gdy już nie chce kontaktu. Po wcześniejszym zapoznaniu mógłby zamieszkać z uległym psem. Utrzymuje także czystość w boksie. Psiak zyskał imię po głownym bohaterze  filmu „Gdzie jest Nemo”; jednak w jego przypadku zadajemy nieco inne pytanie – Gdzie jest domek dla Nemo? 😉 Serdecznie zachęcamy do adopcji tego pociesznego słodziaka! 🙂 

SZAKAL (5767)

Spokojny, poczciwy Szakal poszukuje nowego domu. Życie Szakala nigdy nie było usłane różami. Psiak przyjechał do nas z Wojtyszek. Nie wiadomo, ile czasu spędził w tym strasznym miejscu. Szakal to piękny, lecz skrzywdzony pies. Niestety, lata zaniedbań w Wojtyszkach odbiły się na nim. Po wieloletniej tułaczce i złych przeżyciach Szakal jest ostrożny w kontaktach z obcymi, chociaż nigdy nie wykazał agresji. W sytuacji „podbramkowej” woli  skulić się na ziemi. Po krótkiej chwili Szakal pozwala na delikatne głaski, a z czasem ośmiela się coraz bardziej i sam podstawia się pod rękę. Uwielbia się przytulać z osobami, które zna. Rozdaje buziaki i przytulasy. Ogromną radość sprawiają mu pieszczoty. Ma mięciutką jak wełna sierść, głaskanie go to czysta przyjemność. 🙂 Szakal to poczciwota jakich mało. Jest szczęśliwy będąc obok opiekuna, bardzo lubi i ceni towarzystwo znajomych. Bije od niego łagodność, mądrość i opanowanie. Jest grzeczny, zachowuje czystość i slucha poleceń. To dobry pies. Dobrze reaguje na inne psy, wspaniale spaceruje. W kojcu mieszka z Hektorem, z którym zdążył się zaprzyjaźnić. Często zaczyna wspólne zabawy i gonitwy. Na spacerach idą noga w nogę. 🙂 Szakal może zamieszkać z innym psem. Szakal zasługuje tylko na ciepło i miłość człowieka, której zapewne nigdy nie zaznał.

KOKOS (5723)

Ten rudy dwulatek jest bardzo proludzki, kontaktowy, wpatrzony w dwunożnych. To typowy pies jednego pana. Do obcych zachowuje rezerwę. U nas najbardziej przypadł mu do gustu kierownik schroniska. To, jak Kokos zachowuje się w stosunku do niego, idealnie pokazuje, czego może spodziewać się przyszły opiekun. Rudzielec trzyma się kierownika jak cień, razem wchodzą do biura, do samochodu, wszystko robią wspólnie. Kokos na sam widok swojego ulubionego pracownika piszczy i próbuje zwrócić na siebie uwagę. Gdy zostanie wypuszczony z kojca, przytula się nogi i nie ma zamiaru jej puścić. Jest niezwykle oddany, bardzo lojalny. Kokos ma tendencję do bycia zazdrosnym o „swojego” pana. Jego zazdrość objawia się w sytuacjach, gdzie przez dłuższy czas p. kierownik nie zwraca na niego uwagi. By to zmienić, Kokos odstrasza każdego psa i człowieka wokół, aby to on był w centrum zainteresowania. Na co dzień, Kokos jest zgodny z innymi psami. Nie zwraca uwagi na koty. Może chodzić nawet bez smyczy, jest przyklejony do nogi. Jest średnio aktywny i nie wymaga długich spacerów. Stara się zachować czystość, nie niszczy ani nie gryzie. Kokos to idealny pies dla osoby samotnej poszukującej przyjaciela. Rudzielec zaangażuje się w relację z nowym właścicielem całym sobą, do końca swoich dni pozostanie mu lojalny.

WAKO (5718)

Wako to przekochany seniorek w typie owczarka niemieckiego, który z pewnością nie miał lekkiego życia. Cały pokryty jest bliznami, starymi ranami. Ma starte zęby, świadczące nie tyle o jego wieku, a o zaniedbaniu, jakiego musiał doświadczać latami. Musiał być kiedyś głodzony, chorobliwie wchłania jedzenie, gdy dostaje miskę z karmą. Jest znacznie wychudzony, czuć mu każdą kość. Mimo okropnej przeszłości, Wako to uśmiechnięty, radosny psiaczek. Zachowuje się tak, jakby się cieszył, że znalazł się w schronisku – w końcu to dzięki temu mógł wyrwać się z piekła, w jakim wcześniej żył. Wako to przecudowny pies: kochany, przyjacielski, otwarty do ludzi. Uwielbia się tulić. Całuje opiekuna po twarzy, jest wdzięczny za każdą wspólnie spędzoną chwilę. Uwielbia być głaskany, drapany za uszkiem i miziany po brzuszku. Duży z niego pieszczoszek. Nie zwraca uwagi na dyskomfort człowieka i wpycha się dupką na kolana. 🙂 Wako jest aktywny, żywiołowy i dziarski. Ma sporo werwy i energii. Wako jest karny i grzeczny, szybko i chętnie uczy się komend. Wystarczyłby mu dom z podwórkiem, na którym mógłby się wybiegać. Takiemu psiakowi jak on wiele do szczęścia nie potrzeba. Ale z pewnością serce swojemu człowiekowi odda w całości. Adopcja starszego psa jest naprawdę jedną z najlepszych opcji jaką można dla nas zrobić. A szczególnie dla Wako. On zasługuje na lepsze życie!

ORBIT (5709)

Orbit to 2-letni, przepiękny pies odziany w „garnitur”. 😉 Jego czarną sierść zdobi biały krawacik i brązowy pysio. Sięga do kolana, waży 17 kg. Jest przyjazny do ludzi i choć w pierwszym kontakcie jest ostrożny i zdystansowany, to generalnie jest otwartym i kontaktowym psiakiem. Orbit przed przybyciem do schroniska miał właściciela, który niestety nie skupiał się nad tym, że pies chodzi samopas po dzielnicy, narażony na wiele niebezpieczeństw. To u nas nauczył się funkcjonować u boku człowieka. Orbit jest bardzo pozytywnie skierowany do znajomego opiekuna, ale nie jest nachalny w kontakcie. Lubi się przytulać. Przewraca się na plecy i wystawia brzuszek do głasków. Jest mocno wpatrzony w swojego opiekuna, pięknie utrzymuje kontakt wzrokowy, a cała jego aparycja sprawia jakby rozumiał wszystko co się do niego mówi. Orbit chętnie podejmuje zabawy. Lubi bawić się szarpakiem, biegać za piłką lub uczyć się nowych komend. To bardzo mądry i inteligentny pies. Jednocześnie jest bardzo wrażliwy i delikatny, potrzebuje czasu na oswojenie ze zmianami.  Chodzenie na smyczy wzbudza w nim strach. Puszczony luzem na wybiegu nie odstępuje człowieka na krok, chodzi za nim jak cień. Na dzień dzisiejszy Orbit najlepiej odnalazłby się w domu z ogrodem. Orbit to pies o średnim poziomie aktywności. Lubi wylegiwać się na nasłonecznionej trawce. W kojcu mieszka z młodym samcem, Zibo. Wcześniej mieszkał z suczką. Jest przyjaźnie nastawiony do innych psów, ale nie da sobie w kasze dmuchać. 😉 Orbit to kochany, rewelacyjny psiak, który czeka na troskliwy dom, w którym będzie traktowany jak członek rodziny.